Aktualności
Czyste piękno w pamięci rodziny zmarłego. Wiele osób na szkoleniu o makijażu podczas NECROEXPO
Jacek Szymański, który zajmuje się tanatokosmetyką i balsamacją zawodowo, zaczął od rad na temat postępowania z ciałem.
– Spróbujcie tak pracować, by ukryć to, co niepotrzebne, jak zasinienia, czy urazy. Co do makijażu, porozmawiajcie z rodziną, bliskimi, jak oni widzą twarz zmarłego. Nie bójcie się pytać, prosić o zdjęcia wykonane za życia i na nich się wzorować – mówił. – Pamiętam panią, która dla mamy poprosiła o bardzo mocny makijaż, pełna paleta barw, gdyż takiego używała na co dzień. I była zachwycona efektem.
Liczni przedsiębiorcy z branży pogrzebowej słuchali wszelkich zaleceń. Wniosek płynie jeden: tak działać, by zebrani podczas pogrzebu zapamiętali pozytywną twarz zmarłej osoby.
- Czasem zdarza nam się działać na granicy zbezczeszczenia zwłok, wszak zaszycie, czy usunięcie czegoś, to już naruszenie ciała, a więc uważajmy, i pamiętajmy, jaki przyświeca nam cel, a jest nim stworzenie dobrego wizerunku – wyjaśniał.
Podobnie jest w przypadku balsamacji. Rosnące zainteresowanie takim działaniem jest też spowodowane napływem ludności z Ukrainy, gdzie o wiele częściej niż w Polsce zabiegi są wykonywane.