Aktualności
Necroexpo: Kremacja w Polsce. Wciąż daleko nam do Europy.
Polskie organizacje zrzeszające zakłady pogrzebowe szacują, że odsetek kremacji przeprowadzonych w 2020 roku wynosił między 30 a 40 proc.. Dla porównania w krajach azjatyckich, spopiela się od 80 do ponad 90 proc. zwłok. W rekordowej Japonii wskaźnik ten wynosi ponad 99 proc., Australii 69 proc., a w Kanadzie 73 proc.. W Europie najmniej kremacji przeprowadza się na Łotwie (15 proc.), w Bułgarii (5 proc.), Serbii (20 proc.), Irlandii (23) i we Włoszech (24 proc). Jednym z europejskich rekordzistów są Czechy. Tu kremowanych jest 79 proc. wszystkich zwłok.
Jednak, jak wskazują specjaliści, już niedługo tradycyjny pochówek może zostać poddany próbie. Na tradycyjnych cmentarzach zaczyna brakować miejsc, a wytyczenie nowych nekropolii jest problematyczne. Polacy nie chcą mogił w bliskim sąsiedztwie miast. Dodatkowo tradycyjny pogrzeb jest coraz droższy.
Dlaczego Polacy nie chcą korzystać z kremacji? W Polsce ciągle jest mała dostępność zakładów kremacyjnych, a to zmniejsza świadomość. W Polsce działa około 70 zakładów kremacyjnych, często więc zwłoki muszą być transportowane dziesiątki kilometrów.
Najistotniejszym aspektem wydaje się jednak kwestia samej ceremonii. Według katolickiego obrządku pogrzebowego, który jest w Polsce odprawiany najczęściej, msza święta musi odbyć się nad ciałem zmarłego. Dopiero wtedy trumna jest transportowana do zakładu kremacyjnego. Rodzina może obserwować proces kremacji, aby następnie przekazać urnę zakładowi pogrzebowemu. Później odbywa się druga część uroczystości pogrzebowej i pochówek.
Polacy mają różne podejście, jedni wolą trumny i tradycyjny pochówek inni wybierają urny i kremacje. Bez względu na to, jak rozwiną się tendencje to obie branże zarówno producentów dla organizatorów targów Necroexpo równie ważne.
MBr (na podstawie money.pl)